niedziela, 18 marca 2018

świadomość

nie jest żadna zmiana i do niczego się nie przyczyni...
gosciu wykazał, że ekonomicznie ta dotacja jest dla inwestora porażką gdyż koszty obsługi "okołodotacyjnej" mogą nawet przewyższyć kwotę dotacji co jest absurdem na skalę światową
z tego powodu mało kto zdecyduje się po nią sięgnąć więc gdzie tu jest ukryty cel edukacyjny?
ludzie owszem dowiedzą się, że jest coś takiego jak budownictwo energooszczędne, ale od razu naocznie przekonają, że to jest drogie a państwowa dotacja to kpina,
i ja się pytam jak to ma przekonać kogokolwiek do inwestowania w energooszczędne budownictwo?
Tak właśnie czytałem te wyliczenia. Tylko za mało informacji jest tam podanych żeby sprawdzić ich poprawność. Będę to sam analizował i dam znać. Obecnie to tak jak mówisz jest to porażka dla inwestora. Ale chyba nie do końca ... Od przyszłego roku pewnie firmy sprzedające materiały budowlane też zaczną optymalizować swoją ofertę pod dotacje - obecnie jeszcze nie wiadomo jak się to je.

Ale widzę ze jak nie było dotacji to było źle, teraz są to znowu jest źle. U nas nie trzeba inwestować w dopłacanie do domów tylko na kształtowaniu społeczeństwa z ich narzekania. Można by tak zrobić jak mówisz - ale wtedy banki by nie zarabiały, co pewnie jest głównym powodem takich dopłat.
jeśli chodzi o zwiększenie świadomości to o wiele taniej by było wydrukować reklamowe foldery i rozdawać je inwestorom za darmo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz